Jak wyglądało budowanie zespołu ludzi, którzy dziś współtworzą sukces tych trzech konceptów? Jakie wartości były dla Pana kluczowe?
Od samego początku wiedzieliśmy, że fundamentem naszych restauracji będą ludzie – zarówno ci, którzy tworzą zespół, jak i nasi goście. Budując drużynę, stawiałem przede wszystkim na pasję, lojalność i profesjonalizm. W gastronomii liczy się nie tylko talent, ale też chęć współpracy i umiejętność dzielenia się energią z innymi. Kluczowe były dla mnie wartości takie jak szacunek, konsekwencja i uczciwość – to one pozwoliły nam stworzyć miejsce pracy, w którym ludzie chcą się rozwijać.
Bardzo ważne jest też dla mnie, aby nasz zespół był różnorodny – mamy ludzi z różnych kultur i krajów. To wzbogaca nie tylko atmosferę pracy, ale też sposób, w jaki patrzymy na gastronomię i obsługę gościa. Taka mieszanka doświadczeń i perspektyw sprawia, że stajemy się bardziej otwarci, kreatywni i odporni na wyzwania. Uważam, że rolą lidera jest nie tylko wskazywać kierunek, ale też dbać o to, by każdy miał poczucie, że wnosi coś wyjątkowego do wspólnego sukcesu.
Jakie miejsce widzi Pan dla swoich restauracji w krajobrazie kulinarnym Warszawy? Czy chodzi o fine dining, kuchnię dla ludzi nocnych, czy może coś zupełnie nowego?
Każdy z naszych konceptów odpowiada na inne potrzeby gości. Warszawa Wschodnia to serce – kuchnia polska, oparta na tradycji i jakości, która przypomina, że klasyka zawsze się obroni, tak jak w modzie czy muzyce. Warszawski Sen to przestrzeń bardziej elegancka, artystyczna, w której łączymy kuchnię z kulturą i emocjami. A Ćma to absolutny fenomen – działa 24 godziny na dobę, stała się kultowym miejscem na mapie Warszawy, gdzie spotykają się ludzie o różnych porach dnia i nocy. To kuchnia otwarta dla tych, którzy żyją intensywnie i cenią swobodę. Razem nasze restauracje budują obraz gastronomii różnorodnej, nowoczesnej, ale zakorzenionej w polskich smakach.
Czy pandemia lub inne kryzysy ostatnich lat wpłynęły na Państwa podejście do prowadzenia gastronomii? Jakie zmiany zostały z tego okresu na stałe?
Pandemia była ogromnym testem dla całej branży. Dla nas to doświadczenie wzmocniło przekonanie, że elastyczność i szybka adaptacja są kluczowe. Wprowadziliśmy rozwiązania, które zostały z nami na dłużej – większą dbałość o bezpieczeństwo, rozwinięcie oferty „na wynos” czy jeszcze mocniejsze skupienie na kontakcie z gośćmi w przestrzeni online. Rozwinęliśmy także catering poza murami restauracji – od wesel, przez duże eventy, po kameralne spotkania biznesowe w różnych miejscach Polski. To dla nas kolejny dowód, że wartość naszej marki wykracza poza stałe adresy. Ale najważniejsze, czego się nauczyliśmy, to że w kryzysie liczy się zespół – jego solidarność i wspólne działanie.
Czy goście wracają? Co najczęściej mówią? Czy zdarzyła się historia, która szczególnie zapadła Panu w pamięć?
Goście wracają i to jest dla nas największa nagroda. Często mówią, że czują się u nas „jak u siebie” – to ogromny komplement, bo właśnie o taką atmosferę nam chodzi. Pamiętam pewną parę, która poznała się w Warszawie Wschodniej, potem w Warszawskim Śnie miała swoje zaręczyny, a dziś wracają już z dzieckiem do Ćmy po późnym koncercie. To pokazuje, że nasze miejsca stają się częścią czyjejś życiowej historii – a to dla mnie największa wartość.
Co Pana osobiście napędza w pracy? Co daje największą satysfakcję jako CEO spółki gastronomicznej?
Napędza mnie rozwój – zarówno ludzi, jak i naszych projektów. Największą satysfakcję mam wtedy, gdy widzę uśmiechy gości i dumę w oczach pracowników. Jako CEO czuję odpowiedzialność za całą organizację, ale też ogromną radość, że mogę być częścią firmy, którą współtworzę od samego początku. Staram się być liderem, który słucha i wspiera, a nie tylko wymaga. To daje mi poczucie sensu i napędza do dalszej pracy.
W jaki sposób adaptują się Państwo do zmieniających się trendów kulinarnych i oczekiwań gości – szczególnie tych młodszych?
Młodsze pokolenie gości ceni jakość, autentyczność i szczerość. Odpowiadamy na to, rozwijając kuchnię opartą na świeżych, lokalnych produktach i podkreślając polską tradycję w nowoczesnym wydaniu. Ważna jest dla nas także ekologia i zrównoważony rozwój – to oczekiwania, które stają się naturalnym standardem. Dbamy również o dialog z gośćmi – obecność w social mediach i otwartość na ich opinie. Dzięki temu nasze miejsca są aktualne, ale nie gonią za chwilową modą – trzymamy się konsekwentnie klasyki, która zawsze pozostaje w cenie.
Jaka była największa lekcja, jakiej nauczyła Pana gastronomia?
Największą lekcją była pokora. Gastronomia pokazuje, że nie ma dróg na skróty – trzeba być cierpliwym, pracowitym i otwartym na innych ludzi. To branża, w której sukces smakuje tylko wtedy, gdy stoi za nim prawdziwy wysiłek i pasja wielu osób. Nauczyłem się, że o ten sukces trzeba walczyć każdego dnia – bo jeśli przestanie się go pielęgnować, bardzo szybko może zniknąć.